bookstagram

Miejsce książki w Internecie

Technologia idzie naprzód. Jest to naturalna kolej rzeczy, choć zdaniem wielu przysparza ogrom problemów. Sceptycy krytykują, powołując się na wyparcie tradycyjnych mediów i środków przekazu, co według nich tworzy nowe zagrożenia. Ale czy na pewno mamy się czego obawiać? Czy coraz prężniej rozwijające się życie w sieci wyklucza istnienie poza nią?Wielu Internetowych twórców udowadnia, że jedno i drugie może iść ze sobą w parze. Co więcej, łącząc te dwa światy, można uzyskać efekt zaskakujący odbiorców pod względem wizualnym, ale także merytorycznym. W sieci powstało (i wciąż powstaje) niezliczona ilość przestrzeni, w których książka odgrywa bardzo istotną rolę. Na szczególną uwagę zasługuje Instagram, który w obsłudze nie jest skomplikowany (jak każde social media), a mimo to pozwala stworzyć swoją wirtualną przestrzeń, która w żaden sposób nie odstaje od profesjonalnych stron Internetowych. Ten potencjał szybko zostały wykorzystany przez recenzentów (zarówno zawodowych, jak i amatorów), tworząc na Instagramie zupełnie nowy świat, skupiający wokół siebie społeczność, która nadała mu nazwę Bookstagram. Nie trzeba wyjaśniać jak proste, a zarazem trafne jest to nazewnictwo. Rzesza odbiorców takich treści rozrosła się do niewyobrażalnych rozmiarów. Do tego stopnia, że dziś możemy wybierać jak w ulęgałkach pośród wielu profili, kierując się tematyką, estetyką, bądź stylem autora postów. Pokazane w tym poście profile to mieszanina pięknych zdjęć, będącymi dodatkami do ciekawych i wyczerpujących komentarzy na temat recenzowanych książek oraz różnorodności gatunkowych. Odnajdziemy na nich praktycznie wszystko, począwszy od literatury dziecięcej, poprzez kryminał, na reportażu kończąc.

Bian Okońska (link)

Bianca jest zawodową recenzentką, co bardzo wyraźnie czuć w jej tekstach. Nie zamyka się na jeden gatunek, ale na nowo odkrywa przed sobą i czytelnikami nowe oblicza literatury. Nie boi się poruszać tematów kontrowersyjnych, o których mówią współczesne książki, co jest bardzo cenne dla odbiorców. W przypadku Bianci można mieć pewność, że jej recenzja będzie szczera od A do Z, bez wpływu czynników zewnętrznych takich jak presja społeczeństwa, opinia wydawcy, czy prywatne sympatie. Pozycje po które sięga cechuje różnorodność tematyczna, dlatego każdy spośród prawie 4 tysięcy odbiorców na pewno przeczytał przynajmniej jedną książkę z jej polecenia.

Co równie ważne, zdjęcia jakie Bianca wybiera do swoich postów od razu przykuwają uwagę, a często również wprawiają w zachwyt. Całość wizualnie sprawia piorunujące wrażenie, co w połączeniu ze świetnych stylem autorki i wnikliwymi komentarzami, tworzy niezwykle spójny i wartościowy kontent. Warto zaznaczyć, że za kilka dni ukaże się również jej debiutancka powieść „Poza mną”, więc Bianca jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.

bianca

Bibliofilem być (link)

Jej Bookstagramowy świat jest wyjątkowy pod wieloma względami. Przede wszystkim dlatego, że Marta od urodzenia jest głucha, czego nie można ukryć w internetowej aktywności. Mimo że odbiorcy nie mogą usłyszeć jej głosu w sensie dosłownym, wybrzmiewa on w testach, które pisze niezwykle lekkim tonem, dostosowanym do każdego. Bardzo często recenzuje literaturę dziecięcą oczami dorosłego, jednak sposób w jaki o niej mówi trafi również do młodszych odbiorców. Kolejna rzecz, która dodaje magii jej profilowi jest fakt, że Marta często dobiera książki pod jedno kryterium– okładka musi być niebieska. Taki sposób wyboru jest ciekawym rozwiązaniem, ponieważ otwiera mnóstwo możliwości i niesie ze sobą garść ryzyka, bowiem nigdy nie wiadomo, czy tak wybrana książka okaże się warta polecenia. Jednak Marta sukcesywnie opowiada o każdej przeczytanej książce, bez względu na to czy trafiła w jej gust.

Miłość do niebieskiego jest bardzo wyraźnie podkreślona na prawie każdym zdjęciu, co sprawia, że wizualnie Bookstagram Marty potrafi ukoić swoim wyglądem. Często w robieniu zdjęć wykorzystuje figurki Pop!, które dodają kadrom humoru, delikatności i dziecięcej niewinności.bibliofil

Biblioteczka Piotrka (link)

Ten młody recenzent jest wyjątkowym punktem listy, ponieważ w porównaniu z poprzedniczkami jest najmłodszy w tym zestawieniu. Piotrek ma zaledwie 12 lat, a wypełniony jest ogromnymi pokładami miłości do literatury, które przelewa na odbiorców z typową dla dziecka uroczą nieporadnością. Mimo że język i styl Piotrka nie pozostawia wątpliwości co do jego wieku, nie jest to w żadnym stopniu wada. Wręcz przeciwnie! Literatura dziecięca recenzowana okiem dziecka, przedstawia się w zupełnie nowym wymiarze. To piękne i krzepiące, gdy widzi się tyle pasji w młodych recenzentach, stawiających swoje pierwsze kroki w pisaniu i tworzeniu.

Zdjęcia, które pomaga Piotrowi realizować mama, utrzymane są w bardzo przyjemnej tonacji. Widać w nich dziecięce ciepło.

piotrek

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *